sobota, 16 marca 2013

 >klik<
Jesteś z Harry'm od 3 lat.On sprawia,że jesteś szczęśliwa.Między wami było wprost idealnie,ale od pewnego czasu wszystko zaczęło się psuć.Kłótnie między wami były coraz częściej.Kłóciliście się o byle co,a przy tym raniliście siebie nawzajem.Mówi się,że nic nie trwa wiecznie,ale miałaś taką nadzieje,że wasza miłość będzie trwać wiecznie niestety myliliście się.
Znów dzisiaj pokłóciłaś się z Harry'm.On poszedł do swojego domu,a ty siedziałaś w swoim pokoju sama.Myślałaś nad tym wszystkim.W końcu wstałaś i wszyłaś z domu.Poszłaś do Harrego.Kiedy byłaś już pod jego domem zadzwoniłaś do drzwi.Długo nikt nie otwierał,ale w końcu przed tobą stanął Harry.Widać,że był zaskoczony.
-Wiesz myślałam nad tym wszystkim...skoro my się kochamy to po co aż tak bardzo ranimy się tymi kłótniami...bo ja cie kocham Harry...i nie chce się kłócić-przytuliłaś się do niego i w tym czasie usłyszałaś,że ktoś jest w salonie.Pomyślałaś sobie,że to Lou,Niall,Zayn i Liam więc poszłaś do salonu.Nie mogłaś uwierzyć w to co widzisz.Na sofie siedziała prawie naga dziewczyna a na stole butelka wina.Do oczu napłynęły ci łzy.Nie chciałaś się tam rozpłakać.Popatrzyłaś się na dziewczynę a potem na Harrego.Łza spłynęła ci po policzku.
-Nie wierze...-wyszłaś z jego domu,a wychodząc przewróciłaś zdjęcie,które stało na komodzie.Usłyszałaś głos Harrego.
-Proszę daj mi to wytłumaczyć-odwróciłaś się do niego
-Słucham-wiedziałaś,że to i tak nic nie zmieni,ale pozwoliłaś żeby ci to wytłumaczył.Cisza...nie mówił nic
-Tak myślałam wiesz...-odwróciłaś się i chciałaś już odejść
-Ja cię kocham-zamknęłaś oczy i łzy spłynęły ci po policzku
-Nie mów tego...-otworzyłaś oczy i pobiegłaś do swojego domu.Harry próbował cię przeprosić.Przychodził,dzwonił,pisał,ale ty dałaś mu szanse aby ci to wytłumaczył i zmarnował ją.
Minęło kilka tygodni.Harry przychodził codzienni pisał aż w końcu dał sobie spokój.
Ty siedziałaś w swoim pokoju na łóżku.Nie mogłaś przestać płakać.Tak bardzo to boli.Kochasz go.
Pewnego wieczoru wyszłaś z domu i poszłaś nad malutkim jeziorko.Kiedy byłaś jeszcze z Harry'm często tu przychodziliście i tutaj się poznaliście.Stanęłaś przy jeziorku i zdjęłaś bransoletkę,którą dostałaś od niego w dzień,w którym powiedział,że cię kocha.Ściskałaś ją w ręku.Łzy płynęły ci po policzkach.Wzięłaś głęboki oddech i wyrzuciłaś ją do jeziorka.Zamknęłaś oczy i przypomniało ci się kiedy powiedział ci,że cię kocha.
-Chce przestać cię kochać-powiedziałaś i poszłaś do swojego domu.
Postanowiłaś wyjechać na kilka miesięcy do Polski do swojej babci i tak zrobiłaś.
*9 miesięcy później
Wróciłaś do Londynu.Poszłaś do domu zostawiłaś swoje rzeczy i poszłaś nad jeziorko.Zaczął padać śnieg.Stałaś przy jeziorku.Łza spłynęła ci po policzku.
-Dlaczego nie potrafię przestać cię kochać...nie chce przestać-usłyszałaś,że ktoś idzie więc odruchowo schowałaś się za drzewa.Nie mogłaś uwierzyć.Zobaczyłaś Harrego.Jego widok sprawił,że twoje serce zaczęło bić coraz szybciej.
-Dlaczego pozwoliłem ci odejść...tak bardzo chciałbym cofnąć czas...tak cię kocham[t.i.]-łza spłynęła ci po policzku.On cię kochał.Wyszłaś za drzew,ale on nadal cię nie zobaczył.
-Gdybym miał jeszcze jedną szanse
-Co byś zrobił gdybyś ją miał...-powiedziałaś.Harry odwrócił się w twoją stronę.W jego oczach pojawiły się łzy.
-Nigdy bym tego ci nie zrobił....bo-powoli zaczęłaś iść w jego stronę
-Bo?
-Bo tak strasznie mocno cię kocham-on zaczął iść w twoją stronę.Po chili staliście bardzo blisko siebie
-Właśnie teraz masz taką szanse-Harry przytulił cię.Brakowało ci tego,jego ciepłego dotyku.Po chwili przejechał opuszkami palców po twoim poliku.
-Tak bardzo za tobą tęskniłam
-Nigdy więcej cię nie skrzywdzę obiecuje-lekko przejechał opuszkami palców po twoich ustach i zaczęliście się całować.

________________________________________________________________
Tak wiem, cholernie denne . Ale dzisiaj mam jakis taki zjebany dzien. I am in love, and this hurt. :'( ja sie pytam kurva CZEMU  ? 


 

3 komentarze:

  1. Ojoj nawet tak nie mów, bo rozdział jest super. Taki prawdziwy i w ogóle. Nie przejmuj się. Kazdy ma gorsze dni, a potem jest lepiej. Trzyma się i weny życzę.

    OdpowiedzUsuń