czwartek, 14 marca 2013

     >klik< sluchajcie tego bo inaczej nie bedzie efektu _

 "Brakuje mi ciebie. Tych bezsennych nocy, które całe przegadaliśmy, tych czułych słówek, tych planów, że w końcu przyjedziesz, obietnic, że nie zapomnisz. Naprawdę Harry, bardzo za Tobą tęsknię. Odezwij się, co?




Twoja (T.I.) "

    Mija kolejny miesiąc od waszego ostatniego spotkania. Pamiętasz dokładnie dzień w którym się spotkaliście. Wystarczyło kilka spędzonych razem wieczorów, żeby zauważyć, że się w sobie zakochaliście. Brzmi jak w tandetnym amerykańskim filmie. A jednak to prawda. Sama na początku też nie chciałaś w to wierzyć. W końcu jakim cudem gwiazda przekroju Harry'ego Stylesa mogła się tobą zainteresować?
    Każdego dnia budziłaś się z nadzieją, że zadzwoni, napisze... Bezskutecznie. Wydawało ci się, że zapomniał. A przecież mówił,że jesteś najlepszym co go w życiu spotkało. A może bardziej BYŁAŚ. Coraz bardziej wątpiłaś w to, że jeszcze kiedykolwiek go zobaczysz.
    Rano wstałaś jakaś rozbita. Nie wiedziałaś co ze sobą zrobić. Kręciłaś się po domu bez celu, co chwilę próbując znaleźć sobie jakieś zajęcie. W końcu włączyłaś komputer. Zalogowałaś się na twittera. Po tym co zobaczyłaś, przetarłaś oczy ze zdumienia. Cały wirtualny świat mówił o romansie Harry'ego z Taylor. Przeczytałaś kilka twitlongerów, ale potem miałaś już dość. Każde słowo raniło cię od środka. Miałaś dość.

„Kochany Harry!” - nabazgrałaś na kartce kilka słów.
„Wiem, że brzmię jak desperatka, ale pamiętam jak na początku Ci zależało. Jak bardzo prosiłeś żebym pisała, wysyłałeś mi tysiące wiadomości z czułymi słówkami, dzwoniłeś co godzinę, żeby upewnić się, że wszystko u mnie w porządku. Mieszkam w Polsce. Wiem, że to daleko. Ale jakoś nie przeszkadza ci fakt, że Taylor mieszka w Stanach. Latać do niej jest Ci znacznie przyjemniej. Nawet nie powiem jak to boli. Pewnie i tak teraz jestem dla Ciebie nikim. Pewnie nie pamiętasz już tych wieczorów, kiedy szeptałeś mi do ucha, że mnie kochasz i nigdy nie opuścisz.
Przyszła pora, żeby powiedzieć: ŻEGNAJ.

(T.I.)”

    Wiedziałaś, że Harry nigdy nie przeczyta tej kartki, wiedziałaś że nie dowie się o twojej śmierci w ciągu kilku kolejnych minut, kiedy jeszcze zdążył by cię powstrzymać. Wyszłaś na balkon. W tym przypadku mnieszkanie na dziewiątym piętrze okazało się być wygodne. Przeżegnałaś się i usiadłaś na barierce. Spojrzałaś w dół. Zaczęłaś płakać. Po raz ostatni wyszeptałaś: „Kocham Cię Harry”, a potem skoczyłaś. I nie było już nic. Nie było smutku, nie było łez. Była tylko pustka. Drugi, lepszy świat.

Dzień twojego pogrzebu.
 



    Nie spodziewałaś się, że przyjdzie Harry. Nie spodziewałaś się, że wygłosi piękną mowę na twój temat. Nie spodziewałaś się, że zacznie płakać. Nie spodziewałaś się niczego.
    Patrzyłaś na niego z góry i nawet tu, po drugiej stronie zachciało ci się płakać. Dotknęłaś ręką policzka chłopaka i próbowałaś wytrzeć spływającą po nim łzę. Gdy dotknęłaś ręką jego serca, zauważyłaś, że drgnął.

- (T.I.)? - zawołał radośnie i zaczął rozglądać się na wszystkie strony.
- Stary, zrozum, ona odeszła – klepnął go w ramię Louis.
- Wcale nie odeszła! Ona tu jest, rozumiesz? Czuję to! - wrzasnął.
- Jej tu nie ma Harry, pogódź się z tym.
- Ona musi być! Chyba nie zwariowałem?! - zaczął krzyczeć jeszcze głośniej.
- Harry... - powiedział ze smutkiem Niall. - (T.I.) już nigdy nie wróci...

    Nigdy.


___________________________________________________
 Czy wy mnie serio tak nie.nawidzicie ?

3 komentarze:

  1. Boziu jakie to smutne :'(. Aż się popłakałam jak czytałam końcówkę. Nie wiem czy wiesz, ale ja cię kocham <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ty wiesz o tym,ze ja odwzajemniam ta milosc,prawda? <3

      Usuń
    2. Nie wiem kochana nie wiem :P

      Usuń